"Kiełkuje w niej niejasne przeczucie, że gdzieś na tym świecie istnieje przyjazne miejsce także i dla niej – jakaś ciepła mała jaskinia, w której może się ukryć z kimś, z kim jest jej dobrze (...). Nie można jednak zaprzeczyć, że to marzenie ma wyraźnie materialny charakter i można je sformułować następująco: ciepło, kawa, drożdżówki i nic do roboty".

 

Tove Ditlevsen "Ulica dzieciństwa"